sobota, 10 grudnia 2016

Niebezpieczne sytuacje na przejściu dla pieszych i wniosek o monitoring

Do Rady Rodziców wpłynęło pismo o następującej treści:


Piszę do Państwa, ponieważ niepokoi mnie kilka spraw związanych z bezpieczeństwem dzieci i młodzieży w naszej szkole. Wszyscy wiemy co się dzieje każdego dnia przed godziną 8:00. Pełno samochodów, uczniowie idący piechotą i ci na rowerach. Chaos. To samo dzieje się, gdy uczniowie opuszczają teren . Mamy przed szkołą przejście ze sygnalizacją świetlną, które powinno chronić nasze dzieci, a tego nie robi. Jest Pan Stop, pilnujący bezpieczeństwa, ale sam nie może czuć bezpieczny. Byłam świadkiem kilku zdarzeń, które chcę opisać:

Godzina 7:50. Parkuję samochód na ulicy Władysława Reymonta. Wraz z moimi dziećmi wysiadam z auta i zmierzamy do świateł. Mamy kilka metrów do pasów. Widząc nas, Pan Stop włącza przycisk, by przyspieszyć włączenie się zielonych świateł. Przy przejściu stoją już inni uczestnicy ruchu, dołączamy do nich. Czekamy. Włącza się światło pomarańczowe (dla aut) i Pan Stop wychodzi na pasy (dla pieszych pali się jeszcze czerwone) dając sygnał do bezpiecznego przejścia. Dzieje się tak i chcę to jasno zaznaczyć, że kierowcy NIE zatrzymują się na pomarańczowym świetle! Mogło dojść do wypadku. Gdyby nie refleks Pana stopa i szybkie odskoczenie od samochodu, mógł zostać potrącony! Kierowca zaczął ostro hamować i trąbić. Zwolnił, po czym dodał gazu i pojechał w stronę Żółwina. Wszyscy w szoku. Ta sytuacja nie powinna mieć miejsca. Nasuwa mi się kilka pytań związanych z tym zdarzeniem: Czy sposób Pana Stopa, dla przyspieszenia porannego ruchu pieszych jest właściwy? Czy może wchodzić na pasy w momencie gdy pali się pomarańczowe światło dla aut, a czerwone dla pieszych? Czy przed takim wejściem na pasy nie powinien mieć na kiju, znaku STOP i przed wejściem pokazać go kierowcom? Wydaje mi się, że ten sposób przepuszczania ruchu jest niezgodny z przepisami ruchu. Przechodzimy tylko na zielonym. 
Moim zdaniem, aby poprawić bezpieczeństwo na pasach, tych ze światłami, jak i również przy ulicy Parkowej (również niebezpieczne), są konieczne progi zwalniające oraz monitoring. Wiem, że jest to już temat na inną dyskusję, ale może warto już ją rozpocząć. 

Sytuacja druga. Piątek 18 listopada. Około godziny 14:45. Uczniowie kończą zajęcia. Tłum na terenie szkoły. Niektórzy stoją na chodniku przed wejściem do szkoły. Kilka osób na pasach. Jadę samochodem w stronę Żółwina, jestem na wysokości wjazdu na parking szkolny, przede mną jedzie jeszcze jedno auto. Pali się zielone światło dla aut. Nagle rozpędzony chłopiec wbiega na pasy. Samochód jadący wcześniej hamuje z piskiem. Chwilę stoi. Kierowca coś macha do chłopca, chłopiec puka się w głowę. (nie wiem jak mam to rozumieć) Chłopak stoi po drugiej stronie chodnika. Nie zastanawiając się, skręcam w ulicę Reymonta. Parkuję. Szybko biegnę do niego. Mówię mu: Czy Ty wiesz co zrobiłeś? Przebiegłeś przez pasy na czerwonym świetle! Mogłeś stracić życie! Widzę, że z tym chłopcem się coś dzieje. Jest roztrzęsiony i pobudzony. Zaczyna mi tłumaczyć, że pewien chłopiec chciał go pobić i musiał przebiec przez pasy. Zaraz całe zdarzenie zgłosiłam do pedagoga szkolnego. Sprawą zajmie się w poniedziałek. 
Dlaczego wtedy nie było Pana Stop przy pasach? Dlaczego on jest tylko o godzinie 8 rano? Wydaje mi się, że dla bezpieczeństwa, aby uniknąć takich sytuacji, powinien być obecny na każdej przerwie. Albo w tych godzinach, gdzie najwięcej klas kończy zajęcia. 

Pan stop pełni bardzo ważną i potrzebną funkcję w szkole. Dba o bezpieczeństwo na pasach. Moim zdaniem jest to za mało. Monitoring i progi zwalniające. Jestem zdeterminowana aby działać.

Bardzo proszę Radę Rodziców o ocenę sytuacji, dyskusję na ten temat i konieczną interwencję.


Po omówieniu tej sytuacji z Dyrekcją zdecydowaliśmy się złożyć wspólny wniosek do Burmistrza o rozszerzenie monitoringu szkolnego na przejście dla pieszych, czyli montaż dodatkowej kamery. Burmistrz obiecał pisemną odpowiedź, jednak ustnie poinformował nas, że i tak planuje objęcie przejścia dla pieszych monitoringiem miejskim i że nastąpi to w 2017 roku. Będziemy trzymać rękę na pulsie i postaramy się, aby nie przeciągało się to zbyt długo.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz